Admin | Fortis
Salon zwykle wypełniony instrumentami wszelkiego rodzaju, należącymi do uczniów. W końcu to dom artystów. Prócz tego znajduje się tu wiele płócien, farb i pędzli, walających się bez opieki. Nie bójcie się. RACZEJ nic nie zniknie, gdyż każdy jest zajęty swoim prestiżem. Nie ma czasu na kradzieże. Po prawej stronie stoi czarny fortepian, często oblegany przez uczniów grających na tym instrumencie i tworzących muzykę. Może to wkurzające, ale wytrzymać musice. Po środku oczywiście dwie prze-wygodne kanapy, stolik i fotele. Prócz tego kominek do podtrzymania nastroju.
OSOBY POCHODZĄCE Z INNYCH DOMÓW NIE MAJĄ WSTĘPU NA TEREN POKOJU WSPÓLNEGO RERUMÓW.
Ostatnio edytowany przez Nattalea Parker (2014-01-27 16:43:13)
Och, wow... You're stupid!
Offline
Rerum
No to tego, Victor, nowy uczeń, pojawił się w pokoju. Przez chwilę zachowywał się całkiem normalnie, dopóki nie zaczął nadmiernie przyglądać się ścianie. Czasem tak lubił, pogapić się w spokoju. Za dużo nałykał się tabletek, jego kochanych pigułeczek i teraz są efekty. Usiadł sobie na fotelu i udawał king'a. Heheszky ^^
The only way to get rid of a temptation is to yield to it...
Offline
Admin | Fortis
Jorge Verdas
Jorge wszedł do pokoju wspólnego i rozejrzał się. Całkiem przytulny salonik, jakby nie patrzeć. Urocze, urocze. Nie wiem co tu napisać, wiec piszę byle co. Podszedł do okna i obserwował jeziorko, niedaleko szkoły. Plan taki iż kiedyś tam na pewno pójdzie... Do tego na sto procent fajne lodowisko w zimie. Trzeba się kiedyś przekonać.
Och, wow... You're stupid!
Offline
Nowy użytkownik
Tini.
Urocza jak zwykle Szatynka weszła do pokoju wspólnego a za nią Martina. Dziewczyna rozejrzała się wow, nikogo wartego uwagi tej uroczej dziewczynki! Nie ma Ludmily, na pewno idiotka teraz rzuca kawą w ludzi... I co ona biedna ma począć? Usiadła przy fortepianinku (BUHAHAHAHA, nie zwracajcie na to uwagi... Ja po prostu jestem głupia...) i zaczęła grać jakąś uroczą melodię. (Gdyby kogoś obchodziło http://www.youtube.com/watch?v=HnDNORAECjk)
To ja tu jestem rewelacyjna!
Offline
Admin | Fortis
Martina 'Tini' Carter napisał:
Tini.
Urocza jak zwykle Szatynka weszła do pokoju wspólnego a za nią Martina. Dziewczyna rozejrzała się wow, nikogo wartego uwagi tej uroczej dziewczynki! Nie ma Ludmily, na pewno idiotka teraz rzuca kawą w ludzi... I co ona biedna ma począć? Usiadła przy fortepianinku (BUHAHAHAHA, nie zwracajcie na to uwagi... Ja po prostu jestem głupia...) i zaczęła grać jakąś uroczą melodię. (Gdyby kogoś obchodziło http://www.youtube.com/watch?v=HnDNORAECjk)
Jorge Verdas
Chłopak odwrócił się w stronę fortepianu. Ktoś kto na nim grał był dobry... ale nie tak dobry jak on oczywiście. Wiele brakowało (a może tylko tak mu się wydało? Bo on nie widzi niczego poza czubkiem własnego nosa) muzykantowi, a raczej muzykantce. Ale podszedł bliżej, przyglądając się dłoniom dotykających czarno-białych klawiszy. Wspominałam, że on umie zagrać wszystko, widząc tylko dotykane klawiszy? Taka pamięć wzrokowa. Buhaha, ale na nutach też się zna... Tak tylko w zakresie ciekawostek...
Gdy dziewczyna skończyła, postanowił zagadać, a czemu by nie.
- Ciekawe... jaki ma tytuł ? - zapytał cicho, stając za dziewczyną.
Och, wow... You're stupid!
Offline
Nowy użytkownik
Nattalea Parker napisał:
Martina 'Tini' Carter napisał:
Tini.
Urocza jak zwykle Szatynka weszła do pokoju wspólnego a za nią Martina. Dziewczyna rozejrzała się wow, nikogo wartego uwagi tej uroczej dziewczynki! Nie ma Ludmily, na pewno idiotka teraz rzuca kawą w ludzi... I co ona biedna ma począć? Usiadła przy fortepianinku (BUHAHAHAHA, nie zwracajcie na to uwagi... Ja po prostu jestem głupia...) i zaczęła grać jakąś uroczą melodię. (Gdyby kogoś obchodziło http://www.youtube.com/watch?v=HnDNORAECjk)Jorge Verdas
Chłopak odwrócił się w stronę fortepianu. Ktoś kto na nim grał był dobry... ale nie tak dobry jak on oczywiście. Wiele brakowało (a może tylko tak mu się wydało? Bo on nie widzi niczego poza czubkiem własnego nosa) muzykantowi, a raczej muzykantce. Ale podszedł bliżej, przyglądając się dłoniom dotykających czarno-białych klawiszy. Wspominałam, że on umie zagrać wszystko, widząc tylko dotykane klawiszy? Taka pamięć wzrokowa. Buhaha, ale na nutach też się zna... Tak tylko w zakresie ciekawostek...
Gdy dziewczyna skończyła, postanowił zagadać, a czemu by nie.
- Ciekawe... jaki ma tytuł ? - zapytał cicho, stając za dziewczyną.
*Ktoś kto na nim grał był głupi, bardzo głupi.
Jedna z najgorszych piosenek jakie ja znam, a on mówi że ciekawe? Oj Jorge, pogadamy sobie o twoim guście muzycznym. TAK! STANOWCZO. A Martina słodko zabiera rączki z fortepianonina i patrzy się na chłopaka, oł tak i tak zaczynają się wszelkie problemy... Czyżby jej się spodobał? Na tyle żeby prawie zabić jego przyszłą dziewczynę CZTERY RAZY?! Chyba tak.
- In my own world.-powiedziała odgarniając włosy, jeszcze jej naturalne brązowe. Za jakieś dwa miesiące je zetnie i będzie wyglądała gorzej, nie tak uroczo...
To ja tu jestem rewelacyjna!
Offline
Admin | Fortis
Martina 'Tini' Carter napisał:
Nattalea Parker napisał:
Martina 'Tini' Carter napisał:
Tini.
Urocza jak zwykle Szatynka weszła do pokoju wspólnego a za nią Martina. Dziewczyna rozejrzała się wow, nikogo wartego uwagi tej uroczej dziewczynki! Nie ma Ludmily, na pewno idiotka teraz rzuca kawą w ludzi... I co ona biedna ma począć? Usiadła przy fortepianinku (BUHAHAHAHA, nie zwracajcie na to uwagi... Ja po prostu jestem głupia...) i zaczęła grać jakąś uroczą melodię. (Gdyby kogoś obchodziło http://www.youtube.com/watch?v=HnDNORAECjk)Jorge Verdas
Chłopak odwrócił się w stronę fortepianu. Ktoś kto na nim grał był dobry... ale nie tak dobry jak on oczywiście. Wiele brakowało (a może tylko tak mu się wydało? Bo on nie widzi niczego poza czubkiem własnego nosa) muzykantowi, a raczej muzykantce. Ale podszedł bliżej, przyglądając się dłoniom dotykających czarno-białych klawiszy. Wspominałam, że on umie zagrać wszystko, widząc tylko dotykane klawiszy? Taka pamięć wzrokowa. Buhaha, ale na nutach też się zna... Tak tylko w zakresie ciekawostek...
Gdy dziewczyna skończyła, postanowił zagadać, a czemu by nie.
- Ciekawe... jaki ma tytuł ? - zapytał cicho, stając za dziewczyną.*Ktoś kto na nim grał był głupi, bardzo głupi.
Jedna z najgorszych piosenek jakie ja znam, a on mówi że ciekawe? Oj Jorge, pogadamy sobie o twoim guście muzycznym. TAK! STANOWCZO. A Martina słodko zabiera rączki z fortepianonina i patrzy się na chłopaka, oł tak i tak zaczynają się wszelkie problemy... Czyżby jej się spodobał? Na tyle żeby prawie zabić jego przyszłą dziewczynę CZTERY RAZY?! Chyba tak.
- In my own world.-powiedziała odgarniając włosy, jeszcze jej naturalne brązowe. Za jakieś dwa miesiące je zetnie i będzie wyglądała gorzej, nie tak uroczo...
Jorge Verdas
No przepraszam, że Jorge ma tylko czternaście lat i wypatrzony gust muzyczny. To mu się zmieni za... trochę. Nie ma żadnych problemów, to tylko Jorge, dla niego nie wypada się starać. ZNACZY... eeee... TO JORGE, dla niego TRZEBA się starać. Tak lepiej myślę. Dziewczyna wydawała mu się... miła. No i grała wcale nie tak fajnie na instrumencie na którym grał on, prawda? A wszyscy, którzy na nim grają są fajni. Prócz Tinki...
- Hmm... twórcze - skomentował i uśmiechnął się, lekko. Tak Horhesiowato!- Jestem Jorge Verdas - wyciągnął w jej stronę rączkę.
Och, wow... You're stupid!
Offline