Admin | Fortis
Korytarz na trzecim piętrze z obrazami przedstawiającymi znanych ludzi, uczęszczających wcześniej do tej szkoły. Większość jest wzorami dla uczniów, inni po prostu powodem do walczenia by być lepszym. W stu procentach dają z siebie wszystko. Prócz portretów można zaobserwować tutaj wiele obrazów i tym podobnych rzeczy.
Och, wow... You're stupid!
Offline
Admin | Fortis
Naty Tylor
Natalka wyszła na korytarz, baaardzo po woli. Po co miała się śpieszyć? Nikt jej nie potrzebował, nikt jej nie przeszkadzał, więc w czym problem? Właśnie. W niczym. I dlatego sobie szła i czytała książeczkę. Kujon oczywiście, czego się spodziewaliście po uczennicy z Wisdomu? Niczego, brzmi odpowiedź. Usiadła na parapecie i włożyła słuchawki do uszu. Słuchała jakiejś tam muzyki i nadal czytała.
Jorge Verdas
Chłopak przeciągnął się. Siedzenie w jednym miejscu, przez tyle czasu jest męczące. O, popatrz! A przed fortepianem to potrafisz siedzieć dwadzieścia cztery godziny bez przerwy na jedzenie czy cokolwiek innego! Bo taki z ciebie wirtuoz. Geniusz normalnie... Wracajmy.
Szedł korytarzem, lekko śpiący.
Och, wow... You're stupid!
Offline
Fortis
Rafael wyszedł na korytarz. Od razu przystanął przy jednym z obrazów. Niby zaczął go oglądać, ale kto go tam wie.
Offline
Admin | Fortis
Natt trzasnęła drzwiami klasy, co tam, że za nią szli ludzie? Przecież trzeba zwrócić na siebie uwagę, prawda? A nikt nie robi tego tak, jak ona. Bo w końcu trzeba zrobić Yah Boo (jakby kto nie rozkminiał, czytać od tyłu). Tak bardzo reklamy z tego obciachu Liv&Maddie... Mniejsza z tym.
Och, wow... You're stupid!
Offline
Admin | Rerum
Nattalea Parker napisał:
Naty Tylor
Natalka wyszła na korytarz, baaardzo po woli. Po co miała się śpieszyć? Nikt jej nie potrzebował, nikt jej nie przeszkadzał, więc w czym problem? Właśnie. W niczym. I dlatego sobie szła i czytała książeczkę. Kujon oczywiście, czego się spodziewaliście po uczennicy z Wisdomu? Niczego, brzmi odpowiedź. Usiadła na parapecie i włożyła słuchawki do uszu. Słuchała jakiejś tam muzyki i nadal czytała.
Jorge Verdas
Chłopak przeciągnął się. Siedzenie w jednym miejscu, przez tyle czasu jest męczące. O, popatrz! A przed fortepianem to potrafisz siedzieć dwadzieścia cztery godziny bez przerwy na jedzenie czy cokolwiek innego! Bo taki z ciebie wirtuoz. Geniusz normalnie... Wracajmy.
Szedł korytarzem, lekko śpiący.
Federico Parker
No a Fede oczywiście cały czas robił notatki na tej pojebanej lekcji... Wiele to się nie nauczył. Ale jeśli tak mają wyglądać te lekcje to wow. Chyba polubi historię, bo historia jest kul jeśli jest a) obrażanie jego siostry b) obrażanie jego siostry c)obrażanie jego siostry. Idzie sobie ładnie i widzi Natalkę, wow.
- Cześć Nata.
Super Star aka Ludmila/
Ludmila wiadomo kica uroczo z telefonem w rączce pisząc SMS'y do Naty/Marco/Martiny. Zaraz dodam treść do dodatków tam, więc jak kogoś obchodzi... Ale dobra wracając Ludmila po napisaniu paru wiadomości schowała telefon i co? I lusterko w rączce, jezu jaka to idiotka i sobie idzie nie zwracając na nikogo uwagi.
Martina Carter.
Tini uroczo sobie siedziała na korytarzu rozmawiając z wszystkim, a potem wow siedzi na ławeczce i gra w Pou. KIM TY JESTEŚ?! I CO ZROBIŁAŚ Z TINI?! Każda lama wie że dambs wejs tu daj lepsze.
- I am star and i'am destined to shine!
Offline
Admin | Fortis
Naty Tylor
Natalka zauważyła znajomą, uwielbianą twarz. No bo Fede, prawda? Ta super mega gwiazda i jej przyjaciel. Dobra, jeszcze gwiazdą nie jest, ale jak wszyscy wiemy, to kwestia czasu. Wyciągnęła słuchawki z uszu i uśmiechnęła się.
- Cześć Federico, co słychać? - zapytała uroczo, przyglądając się chłopcu.
Jorge Verdas
Chłopak sobie szedł, przecierając oczka. No i nagle wpadł na coś... a raczej na kogoś. Żadna nowość, jak lunatykuje też na coś wpada. Żartuuuję! On nie lunatykuje. Na szczęście. Urocze jest to wszystko.
Kiedy napotkał tą przeszkodę, natychmiastowo się obudził, słysząc upadek czegoś, em, szklanego, plastikowego? Patrza i nie wierzy.
- Przepraszam, nie chciałem - powiedział szybko, patrząc na dziewczynę, której nie znał.
Och, wow... You're stupid!
Offline
Admin | Rerum
Nattalea Parker napisał:
Naty Tylor
Natalka zauważyła znajomą, uwielbianą twarz. No bo Fede, prawda? Ta super mega gwiazda i jej przyjaciel. Dobra, jeszcze gwiazdą nie jest, ale jak wszyscy wiemy, to kwestia czasu. Wyciągnęła słuchawki z uszu i uśmiechnęła się.
- Cześć Federico, co słychać? - zapytała uroczo, przyglądając się chłopcu.
Jorge Verdas
Chłopak sobie szedł, przecierając oczka. No i nagle wpadł na coś... a raczej na kogoś. Żadna nowość, jak lunatykuje też na coś wpada. Żartuuuję! On nie lunatykuje. Na szczęście. Urocze jest to wszystko.
Kiedy napotkał tą przeszkodę, natychmiastowo się obudził, słysząc upadek czegoś, em, szklanego, plastikowego? Patrza i nie wierzy.
- Przepraszam, nie chciałem - powiedział szybko, patrząc na dziewczynę, której nie znał.
Federico Parker.
TO BRAT SUPER STAR! Wgl. On mnie wkurza w Simsach, co chwile ma okazje i ma najwyższy stopień kariery, największy pokój i ciągle się chce tylko obściskiwać z Naty... Normalnie masakra, ale Ludmila jest świetna, dzwonią do niej czy nie chce przejść na zawodzostwo w sporcie, a ja takie fuck bicz ona jest piosenkarka. Ale nie, ja wcale nie nabijam linijek...
- Dobrze, a u Ciebie?-spytał uroczo Swoją przyszłą żonę asystentkę swoje wrednej siostry, nie rozumiał jej. Jak taka dziewczyna jak Naty może się dać wykorzystywać tej wrednej Pindzie Ludmile...
Super Star, lepsza od Martiny.
Ludmila taka wkurzona, TO JEJ LUSTERKO! A JEJ LUSTERKO TO ŚWIĘTOŚĆ KAPISZI?! Nikt nie ma prawa nawet go dotykać, a co dopiero rozbijać!
- WIDZISZ CO ROBISZ?!-wrzasnęła nawet nie patrząc na chłopaka, była za bardzo wkurzona. Taaak, to urocze wiadomo. A potem wow patrzy się i wow. i nic.
- I am star and i'am destined to shine!
Offline
Admin | Fortis
Ludmila Mercedes Parker napisał:
Nattalea Parker napisał:
Naty Tylor
Natalka zauważyła znajomą, uwielbianą twarz. No bo Fede, prawda? Ta super mega gwiazda i jej przyjaciel. Dobra, jeszcze gwiazdą nie jest, ale jak wszyscy wiemy, to kwestia czasu. Wyciągnęła słuchawki z uszu i uśmiechnęła się.
- Cześć Federico, co słychać? - zapytała uroczo, przyglądając się chłopcu.
Jorge Verdas
Chłopak sobie szedł, przecierając oczka. No i nagle wpadł na coś... a raczej na kogoś. Żadna nowość, jak lunatykuje też na coś wpada. Żartuuuję! On nie lunatykuje. Na szczęście. Urocze jest to wszystko.
Kiedy napotkał tą przeszkodę, natychmiastowo się obudził, słysząc upadek czegoś, em, szklanego, plastikowego? Patrza i nie wierzy.
- Przepraszam, nie chciałem - powiedział szybko, patrząc na dziewczynę, której nie znał.Federico Parker.
TO BRAT SUPER STAR! Wgl. On mnie wkurza w Simsach, co chwile ma okazje i ma najwyższy stopień kariery, największy pokój i ciągle się chce tylko obściskiwać z Naty... Normalnie masakra, ale Ludmila jest świetna, dzwonią do niej czy nie chce przejść na zawodzostwo w sporcie, a ja takie fuck bicz ona jest piosenkarka. Ale nie, ja wcale nie nabijam linijek...
- Dobrze, a u Ciebie?-spytał uroczo Swoją przyszłą żonę asystentkę swoje wrednej siostry, nie rozumiał jej. Jak taka dziewczyna jak Naty może się dać wykorzystywać tej wrednej Pindzie Ludmile...
Super Star, lepsza od Martiny.
Ludmila taka wkurzona, TO JEJ LUSTERKO! A JEJ LUSTERKO TO ŚWIĘTOŚĆ KAPISZI?! Nikt nie ma prawa nawet go dotykać, a co dopiero rozbijać!
- WIDZISZ CO ROBISZ?!-wrzasnęła nawet nie patrząc na chłopaka, była za bardzo wkurzona. Taaak, to urocze wiadomo. A potem wow patrzy się i wow. i nic.
Naty Tylor
Wszyscy wiemy, że on jest większą super star. Ja go tak kochamkochamkocham. ZNACZY NATY GO KOCHA! Awww, czyli w simsach też są taaak baaardzo uroczy, jak u nas? I czemu zrobiłaś mu największy pokój? Jak ci to przeszkadza zrób przemeblowanie i postaw mu łóżko w kuchni. Och, Ludmila tak bardzo Star, nawet w Simsach. Wszyscy ją kochają.
- Super - uśmiechnęła się wesoło. Jak on tego nie rozumie? Normalnie. Ludmila Super Star, Kłin Manipulacji -> Naty słaba psychicznie i naiwna -> poznają się -> ASYSTENTKA i KAWA!
Co tutaj trudnego do zrozumienia?
Jorge Verdas
- Jeszcze ślepy, ani głuchy nie jestem, więc... tak - odpowiedział, wzruszając ramionami. Miał przy tym ten swój uśmiech, którym wszystkich zawsze udobrucha. Nikt się nie oprze. No dobra, wszyscy się oprą. Nikt nie lubi Jorge, nawet ja. Dobra. Ja lubię, ale mówię, że nie, żeby na lamęrę nie wyjść. Ale nikt inny z Meridiany go nie lubi, to takie strashne!
Och, wow... You're stupid!
Offline
Admin | Rerum
Federico Parker.
Nie, nie jest! On jest tylko uroczym bratem gwiazdy, ale pomijamy. Nie jest taki uroczy bo włosy ma innego koloru i tylko troche podobne. W Simsowym sklepie innych nie było niestety... Ale za to Ludmila i Martina mega podobne. Tinka wszystko robi "zue". Zue drinki, zue książki, zue drzemki, buhahah, A i jeszcze na cmentarz ją wysłałam a ona "piękne otoczenie." I ławke ukradła... Boże, co ja mam za postać?!
Wiesz... Fede i tak nigdy nie ogarnie do końca dlaczego, bo dla niego Natalka do ideał! A Ideały rzondzom, szczególnie takie jak Naty, delikatne, urocze takie nie Ludmilowe.
- Ta historia, była dziwna..- tak rozmawiajcie o Szkole, a ja potem się dziwie czemu z randki wracacie w dwóch innych autach grrr.
Ludmila spojrzała na niego zdenerwowana, cieszmy się że nie ma swojego tiku... Bo ja się jej wtedy boje, ale mniejsza...
Nie obrażaj mi tu Jorge! Wszyscy go kochają, tak jak Fede. Bo te psychopatki biegające za nimi to co? Psy. No tak, psy. A przewodniczącą jest Tina buja kasza! Dziewczyna skrzyżowała ręce wow. Robi się strasznie, uciekajmy. Ale nie mamy gdzie... już PO NAS. Dobra Szaligowi odwala, ale jakoś musze nabić linijki prawda?
- Ty chyba jakiś durny jesteś! I ślepy w dodatku.-wrzasnęła. I gdzie się podziewa ta Natala gdy jest potrzebna?! Nie ma jej, no właśnie!
A na posade asystentki jest masa chętnych...
- I am star and i'am destined to shine!
Offline
Admin | Fortis
Ludmila Mercedes Parker napisał:
Federico Parker.
Nie, nie jest! On jest tylko uroczym bratem gwiazdy, ale pomijamy. Nie jest taki uroczy bo włosy ma innego koloru i tylko troche podobne. W Simsowym sklepie innych nie było niestety... Ale za to Ludmila i Martina mega podobne. Tinka wszystko robi "zue". Zue drinki, zue książki, zue drzemki, buhahah, A i jeszcze na cmentarz ją wysłałam a ona "piękne otoczenie." I ławke ukradła... Boże, co ja mam za postać?!
Wiesz... Fede i tak nigdy nie ogarnie do końca dlaczego, bo dla niego Natalka do ideał! A Ideały rzondzom, szczególnie takie jak Naty, delikatne, urocze takie nie Ludmilowe.
- Ta historia, była dziwna..- tak rozmawiajcie o Szkole, a ja potem się dziwie czemu z randki wracacie w dwóch innych autach grrr.
Ludmila spojrzała na niego zdenerwowana, cieszmy się że nie ma swojego tiku... Bo ja się jej wtedy boje, ale mniejsza...
Nie obrażaj mi tu Jorge! Wszyscy go kochają, tak jak Fede. Bo te psychopatki biegające za nimi to co? Psy. No tak, psy. A przewodniczącą jest Tina buja kasza! Dziewczyna skrzyżowała ręce wow. Robi się strasznie, uciekajmy. Ale nie mamy gdzie... już PO NAS. Dobra Szaligowi odwala, ale jakoś musze nabić linijki prawda?
- Ty chyba jakiś durny jesteś! I ślepy w dodatku.-wrzasnęła. I gdzie się podziewa ta Natala gdy jest potrzebna?! Nie ma jej, no właśnie!
A na posade asystentki jest masa chętnych...
Naty Tylor
Jest, jest super, był super i będzie super, czy ci się to podoba czy nie. TU BI OR NOT TU BI, KAPISZI?! Oj, szkoda. No, ale my wiemy, że to Fede, więc ujdzie, co nie? A oryginału i idealnych, erpegeeowskich podróbek nie da się podrobić, przykro mi. Wiedziałam, że coś zajuma, to było do przewidzenia. Pewnie sprzeda i wyda kasę na buty. Na wiem. Na sto prą!
No to się dopełniają, bo dla Natalki to Federico jest ideałem. Ale ona sie nie przyzna, bo nie. I już. Ale wiesz, ludzie się lubią mylić, a ja się mylę często. So... Mój opis ideała z niemca, normalnie genial. Genial! Ideały jednak istnieją, wiesz? A Fede jest taki koffany!
- Tak. Była dziwna... A w Meridianie takich nauczycieli nie jest mało - powiedziała. Nie wiem czy straszy sama siebie, czy co. Mniejsza. I, że grają w szachy.. na dwóch oddzielnych planszach.
Jorge Verdas
Dobra, dobra. Ale taka prawda, w Meridianie nikt go nie lubi. A on jest przecież taki milusi, kochany i w ogóle! Tylko czasem się naśmiewa z ludzi i robi im żarty, tak jak Puk ze Snu Nocy Letniej. Nie czytałam, ale ta postać jest tak znana i używana w różnych lekturach/opowiadaniach, że aż się dowiedziałam o jego istnieniu. No psy, bo za nim biegają, prawda?
- Jeśli chcesz odkupię ci lusterko. Będzie identyczne - zaproponował, w końcu ile to kupić lusterko?! A raczej jego podróbkę... ŻARTUJĘ! Jorge podróbek nie kupuje.
Och, wow... You're stupid!
Offline